tag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post6174926470695651..comments2024-03-16T10:23:15.710+01:00Comments on Babka filmowa: Chanel i Strawiński - reż. Jan KounenBabka Filmowahttp://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-60852625415663581032013-08-08T16:44:29.839+02:002013-08-08T16:44:29.839+02:00Ja narazie ciągle nie mam ochoty na inne wersje Ch...Ja narazie ciągle nie mam ochoty na inne wersje Chanel. Pozostaję wierna Mouglalis, tym bardziej, że nie przepadam za słodką Tautou. Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-22393641505992313642013-07-28T16:25:44.238+02:002013-07-28T16:25:44.238+02:00cała ta dyskusja odbyła się tak dawno temu ale ja ...cała ta dyskusja odbyła się tak dawno temu ale ja miałam okazję obejrzeć obie panie w roli Chanel dopiero teraz. Rola Mouglalis zachwyciła mnie swoją bezpardonowością i odwagą. Wszystkie inne "Chanel" wypadają przy tej jak bohaterki ucukrowanych harleqinów.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-4369611156162116192012-10-07T20:15:50.509+02:002012-10-07T20:15:50.509+02:00moim zdaniem Chanelmoim zdaniem Chanelsylwetki dellhttp://modelowanie-sylwetki-metoda-delaviera.szkolajutra.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-49081116077905403322012-07-16T11:46:12.425+02:002012-07-16T11:46:12.425+02:00No to byłoby dobrze, żebyś teraz zobaczył wersję C...No to byłoby dobrze, żebyś teraz zobaczył wersję Chanel w wykonaniu Mouglalis i porównał, może któraś jest lepsza. :)Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-91985015969148398492012-07-15T19:35:09.999+02:002012-07-15T19:35:09.999+02:00Jako Coco Chanel świetna była Audrey Tautou. Ale t...Jako Coco Chanel świetna była Audrey Tautou. Ale to już inna bajka.ajarhttp://arkadija.bloog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-10526096806906037252012-07-13T11:19:31.479+02:002012-07-13T11:19:31.479+02:00/Nie chodziło mi tylko o powściągliwość, ale także.../Nie chodziło mi tylko o powściągliwość, ale także o sytuację Strawińskiego - pamiętasz, jak między Coco a Igorem dochodzi do małej sprzeczki, Igor nie nazywa Coco artystką, a ona ma takie ambicje, dochodzi do pierwszgeo spięcia, urażenia ambicji tej kobiety/<br /><br />Na pewno, coś jest na rzeczy w tym co mówisz (o chemii), czego dowodem jest mój zachwyt nad obrazem, a nie nad przekazem, do którego mam raczej krotochwilne podejście, mam nadzieję, że widać to w moim wpisie o filmie. Pytam, bo obawiam się, że nie każdy to wyczuwa, skoro jesteś nim zszokowany.<br /><br /> Trochę, w imię lojalności, wobec Madsa Mikkelsena, staram się aktorów bronić, fakt - historia ich bohaterów nie uskrzydla, nie podnieca, nie fascynuje, nie mamy im czego zazdroscić... nie ma między nimi wielkiej chemii, ale może tak jak pisałam, nie było jej też w ich prawdziwym zyciu?<br /> Upokorzenie Strawińskiego mecenatem kobiety, w dodatku na obczyźnie, zabijało namiętność. Coś za łatwo z siebie oboje zrezygnowali.<br /><br />Masz rację, postać żony IS była bardzo dobra, może dzięki kreacji rosyjskiej aktorki? To "kocham cię", na pożegnanie, chyba śniło się Strawińskiemu do końca życia, czego jednak nie pokazał Kounen w swoim filmie. Jeśli ktoś jest ciekaw czy tak było, może powinien zgłebić dalsze losy bohaterów? Może twórca chciał do tego widza pobudzić? A może po prostu gatunek "biografia" go przerósł, nie śmiał zaszaleć, w końcu ktoś by mógł go z tego rozliczyć. <br /><br />Jestem ciekawa, dlaczego akurat tak mało spektakularny romans wybrał? Czy potraktował to jako wyzwanie, czy kierowało nim zainteresowanie muzykiem, albo matką małej czarnej?Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-55989792777498070282012-07-13T09:43:21.760+02:002012-07-13T09:43:21.760+02:00Ja rozumiem, że Strawiński mógł być człowiekiem po...Ja rozumiem, że Strawiński mógł być człowiekiem powściągliwym. To czyni zadanie reżysera trudniejszym, ale i o wiele ciekawszym. Niestety moim zdaniem tu reżyser nie podołał tematowi. A może źle dobrał aktorów? Po prostu nie czułem chemii między główną dwójką bohaterów. Najciekawszą postacią wydała mi się żona, ale pewnie dlatego, że była na drugim planie, a przez to nie poświęcił jej tyle czasu reżyser.tornehttps://www.blogger.com/profile/00289616736097821728noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-42242863592823472292012-07-12T16:15:45.388+02:002012-07-12T16:15:45.388+02:00A widzisz, bo gdybyś, tak jak ja, kochała Madsa Mi...A widzisz, bo gdybyś, tak jak ja, kochała Madsa Mikkelsena, i lubiła Kounena, to byś na ten film trafiła. Tak jak trafiłam na "Pushera", którego III część zaraz zobaczę. Jest tu Mads niesamowity i jedyny w swoim rodzaju. <br /><br />Biografii Coco Chanel, tej z Tautou, nie widziałam, bo za tą aktorką, nie przepadam. Widzę, po twoim wpisie, że nie mam czego żałować. A co do do duetu Strawiński - Chanel, nie przeżyjesz tu wielkich uniesień, ale oko prawdziwą elegancją i szykiem nacieszysz. A dla kolekcjonerów ról Madsa - jeszcze jedna oryginalna do kolekcji, także pod względem wyglądu (zabójczy fryz - ale taki się kiedyś nosiło, mozna porównać z oryginalnymi portretami IS). :)Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-1305754000511364842012-07-12T15:59:22.746+02:002012-07-12T15:59:22.746+02:00A ja nawet nie słyszałam, że ktoś taki film popełn...A ja nawet nie słyszałam, że ktoś taki film popełnił. Już raz z wątpliwą radością oglądałam film o Coco, nie wiem, czy podołałabym znowu, aczkolwiek lubię takie biograficzne klimaty, więc może kiedyś, przypadkiem:)Klapserkahttps://www.blogger.com/profile/13762063661936304638noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-35720364423880321692012-07-09T22:35:54.553+02:002012-07-09T22:35:54.553+02:00Tak jak napisałam, nie kwicząłam za zachwytu nad h...Tak jak napisałam, nie kwicząłam za zachwytu nad historią, no bo była banalna - czasem wielcy ludzie przeżywają banalne historie, możesz to sobie wyobrazić? nie wszyscy muszą sobie strzelać w łeb z miłości czy się pojedynkować. Byłam nieco zawiedziona, czemu daję wyraz we wpisie, tak mi się przynajmniej wydaje. Ale oczarowała mnie totalnie strona wizualna filmu - zdjęcia, scenografia, kostiumy, głos aktorki itd. Patrzyłam zauroczona. <br />Powiadasz zero romansu. Strawiński nie szalał z miłości, był dość powściągliwy, bo jednak jako mężczyźnie nie było mu może w smak, że jest wraz z rodziną na utrzymaniu tej bogatej kobiety. Ona - nie wiem, czy bardziej czuła się mecenasem czy kochanką. Związek, możliwość pomocy kompozytorowi mogła schlebiac jej ego - sama pochodziła z nizin, a Strawiński pochodził z wielce utytułowanej rodziny artystycznej, jego żona z ziemiaństwa. czort wie, czy ta miłość była faktycznie miedzy nimi taka żarliwa, nieskrępowana i wyzwolona, fakt faktem, że jak pokazuje film do końca życia żyli sami i chyba tęsknili za sobą.Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8947007797456315323.post-68372826985472064902012-07-09T21:57:27.802+02:002012-07-09T21:57:27.802+02:00Naprawdę? Spodobał Ci się ten film??
Szok. :)
Ja m...Naprawdę? Spodobał Ci się ten film??<br />Szok. :)<br />Ja miałem okazję widzieć go w kinie. Też wybrałem się ze względu na reżysera i Mikkelsena. I przeżyłem spory zawód. Zero romansu, zero uczucia, a biorąc pod uwagę kaliber postaci, zero bohaterów.tornehttps://www.blogger.com/profile/00289616736097821728noreply@blogger.com